B

Poznajmy się!

23.10.2022

Miniwywiad z Katarzyną Skonieczko

Jak odkryła swoją pasję do architektury? Czym wyróżnia się jej podejście do projektowania? Za co najbardziej ceni włoski design? Na te i inne pytania odpowiedziała architekt Katarzyna Skonieczko z naszego zespołu.

 

Dlaczego architektura? co skłoniło Panią do wyboru tego zawodu?

Myślę, że zaczeło się to już w dzieciństwie. Odkąd pamiętam lubiłam rysować. Jako dziecko i później jako nastolatka angażowałam się w różnego rodzaju wydarzenia artystyczne, między innymi w zajęcia plastyczne. Z czasem, w naturalny sposób pasja się rozwijała i zaczęłam interesować się również architekturą. Nauka projektowania i świadomość tworzenia czegoś nowego od zera, pozwoliły mi zrozumieć, że właśnie w tym kierunku chciałabym podążać. W liceum zaczełam bardziej świadomie spoglądać na to co mnie otacza. Łubiłam przebywać w "ładnych" wnętrzach. Zaczełam dostrzegać, żę przestrzeń którą się otaczamy jest bardzo ważna dla naszego samopoczucia. Inspirowało mnie jak wpływa na nasze emocje, zdrowie i decyzje.
Po skończeniu studiów na kierunku Architektura Wnętrz, czułam się spełniona i w pełni zadowolona z czasu, który tam spędziłam. Miałam okazję poznać ludzi podobnych do mnie, zainspirowanych sztuką i lubiących wyzwania. 

 

Przełomowy projekt, który najwięcej Panią nauczył? Najbardziej utkwił w pamięci? 

Trudno wskazać jeden konkretny projekt. Każdy z nich jest inny, każdy wymaga cierpliwości, uczy innych zachowań... Zdarzają się spektakularne sukcesy, czasem też mniej przyjemne porażki. W tym zawodzie warto pracować i rozwijać nie tylko swoje umiejętności artystyczne i techniczne, ale również personale, które pozwalają często zwiększyć szanse na w pełni satysfakcjonujący dla mnie i dla klienta produkt. 

Na pewno pierwsze projekty, w pierwszej pracy jako samodzielny architekt zapadają w pamięć, wydają się być przełomowe - z racji zdobytego doświadczenia, ale, jak już wspomniałam, każdy zaskakuje i uczy czegoś nowego. Każdy jest nowym wyzwaniem i innym doświadczeniem. 

 

Sięgając jednak w pamięć myślę, że urządzanie własnego mieszkania sporo mnie nauczyło. 

Wydaje mi się, że z racji całkowicie naocznego uczestnictwa we wszystkich pracach remontowych spotkałam się z sytuacjami, które wczśniej widziałam tylko na papierze. Przykład? Nie wiedziałam jakim wyzwaniem może okazać się dla osoby remontującej powieszenie lampy na klatce schodowej. Po czasie uświadomiłam sobie, że chyba każdy projektant w branży budowlanej powinien uczestniczyć również w praktycznej części remontu/budowy/ Można powiedzieć, żę poniekąd był to przełomowy projekt. Od tamtego momentu kiedy tylko mogę jeżdżę, weryfikuję i angażuję się nie tylko w pracę stacjonarną. 

 

Złota zasada, którą zawsze się Pani kieruje podczas projektowania? 

Ja zawsze na pierwszym miejscu staram się zrozumieć potrzeby klienta, to jest chyba złota zasada w tym zawodznie. Każdy inwestor jest inny, ma inne przyzwyczajenia, zainteresowania, inny gust do którego staram się dostosować. 

Następna zasada to funkcjonalność - bardzo często inwestorów trzeba nakierować, pokazać i wytłumaczyć zależnośći, których oni nie dostrzegają, a które w późniejszym użytkowaniu okazują się bardzo przydatne. Bardzo często zdarza się, że właśnie dzięki tej zasadzie wraca do mnie pozytywny zwrot od klienta. 

Kolejna zasada jest już bardziej proarchitektoniczna. W celu stworzenia świetnego designu staram się na koniec delikatnie sugerować swoje rozwiązania lub produkty, które ja uwielbiam. Tutaj ważne jest aby nie przekroczyć granic i liczyć się ze zdaniem klienta podczas trwania całego projektu. 

 

Za co najbardziej ceni Pani włoski design? 

Cenię za piękno, oryginalność, a przy tym funkcjonalność i jakość. Za dobre pomysły i przewidziane materiały, które sprawiają, że włoskie dzieła są ponadczasowe. 

Włoscy projektanci stworzyli ponadczasowe produkty i wpłynęli na rozwój wzornictwa przemysłowego w XX wieku, nie tylko w zakresie designu, ale także mody czy motoryzacji. We włoskim stylu jest coś magicznego. Mam wrażenie, że w każdej branży nie tworzą oni designu na siłę, że chyba bardziej skupiają się na jakości, a ten "efekt piękna" jest efektem ubocznym - i to jest niesamowite. 

 

 

 

 

 

 

 

 

CZYTAJ RóWNIEż